Audi 100 – aerodynamiczne cygaro

foto: Auto Import Nieporęt

Vorsprung durch Technik” – przewaga dzięki technice. Któż nie słyszał tego hasła, które towarzyszy Audi już od 47 lat? Powstało w czasach, gdy niemiecka marka jeszcze przewagi nad konkurencją nie miała. Naprawdę symbolizowało różnorodność gamy modelowej oferowanej z bratnią NSU. Lata mijały, a wraz z nimi następował rozwój wyrobów producenta z Neckarsulm oraz Ingolstadt. Czy w popularnej setce z lat 80. odnajdę legendarną przewagę?

Artykuł o Audi 100 jest pierwszą prezentacją klasyka z lat 80. i 90., która powstała dzięki współpracy z Auto Import Nieporęt.

50 lat setki

Ojciec popularnej A-szóstki ma już 50 lat. Jest co świętować, tym bardziej że bez „setki” niemiecka marka zostałaby skazana na powolną śmierć. Gdy w 1965 roku po trwającej ćwierć wieku przerwie na rynek wróciło Audi z modelem o nazwie… Audi (naprawdę nie miało nazwy), w projekt odrodzenia marki nie wierzył już nikt. Niewiara, a wręcz niechęć do nowego auta była na tyle duża, że Ludwig Kraus twórca Audi nazywał je bękartem. Dlaczego? Audi to projekt firmy DKW należącej do koncernu Auto Union, której właścicielem od lat 50. był Mercedes-Benz. Niestety współpraca partnerów układała się bardzo źle. Mercedes zapragnął pozbyć się problematycznego kompana. Z pomocną dłonią przyszedł Volkswagen, który nie był zainteresowany samochodami DKW, ani tym bardziej Audi. Chodziło o przejęcie zakładów produkcyjnych, w których mógł być ulokowany montaż Garbusa oraz nowych modeli VW.

foto: Auto Import Nieporęt

Prace nad Audi były na tyle zaawansowane, że nowe auto musiano skierować do produkcji. Jednak nie była to wiadomość bardzo optymistyczna ponieważ Heinrich Nordhoff, szef VW napisał oficjalne pismo do Krausa. Podziękował za pracę oraz poinformował, że więcej samochodów Audi nie będzie. Kraus nie dał za wygraną i przygotował makietę kolejnego auta – sedana klasy średniej. Utrzymywany w tajemnicy projekt w 1966 roku został zaprezentowany prezesowi Volkswagena, mimo jego wcześniejszych deklaracji o końcu Audi. Koncepcja nowego auta spodobała się głowie koncernu i już dwa lata później na rynek wkroczyło Audi 100. Pierwsza limuzyna klasy średniej koncernu VW.

Pierwsza generacja o oznaczeniu C1 okazała się rynkowym sukcesem. W ciągu 8 lat powstało ponad 827 tys. egzemplarzy tego modelu. Dla koncernu VW stało się jasne, że Audi to kura znosząca złote jaja, w którą po prostu warto inwestować. Rok 1976 przyniósł drugą generację setki – C2, która jako pierwsza została wyposażona w 5-cylindrowy silnik oraz odmianę Avant, niebędącą jeszcze klasycznym kombi, lecz hatchbackiem. C2 cieszyło się większym powodzeniem niż jego poprzednik.
W zaledwie sześć lat sprzedano ponad 900 tys. sztuk.

foto: Auto Import Nieporęt

Zadanie przed C3, czyli trzecią generacją nie było łatwe. Auto musiało powtórzyć sukces poprzedników, tzn. być pod każdym względem lepsze, a przy tym nie szokować i stanowić ewolucję stylu starszych modeli. Koncepcyjne Audi-Forschungsauto stworzone w ramach programu Auto 2000, a będące wizją nowej setki zostało zaprezentowane w 1981 roku podczas salonu samochodowego we Frankfurcie. Nowe Audi, którego produkcję rozpoczęto w sierpniu 1982 roku na tle konkrecji wyróżniało się niskim współczynnikiem oporu powietrza Cx=0,3. Na początku w gamie silników znajdowała się jedna jednostka
4-cylindrowa 1.8 o mocy 75 KM oraz 5-cylindrowe – 1.9 100 KM i 2.1 (131-136 KM). Gamę diesli zapoczątkowały silniki 2.0 D o mocy 69 KM oraz turbodoładowany 2.0 TD generujący 87 KM. W kolejnych latach paleta silników była uzupełniana oraz modernizowana. W 1984 roku wprowadzono benzynowe 2.0 (115 KM) oraz 2.2 o mocy 115 lub 138 KM. Dwa lata później
w cenniku zagościły 2.3 E (136 KM) oraz najmocniejszy w gamie 2.2 E Turbo mogący wykrzesać aż 165 KM. Trzecia generacja setki zasłynęła jako pierwszy model z TDI pod maską. Był nim wprowadzony w styczniu 1990 roku 5-cylindrowy 2.5 TDI o mocy 120 KM, który pozostał w ofercie zaledwie 10 miesięcy – do końca produkcji.

Jak z salonu

Dzięki Auto Import Nieporęt mam możliwość zaprezentowania pięknego Audi 100. Pochodzące z Hiszpanii auto wyprodukowano w 1989 roku. Jest to egzemplarz po przeprowadzonym rok wcześniej liftingu, w ramach którego przeprojektowano wnętrze oraz wprowadzono małe zmiany w stylizacji nadwozia np. klamki drzwi. Pod maską pracował
5-cylindrowy 2.2 E o mocy 138 KM połączony z 5-biegową skrzynią manualną. To, że trafiłem na C3 akurat z tym silnikiem, nie dziwi ponieważ stanowił on najczęściej wybierane źródło napędu – aż 38% egzemplarzy opuściło salony sprzedaży właśnie z tym silnikiem.

Przez 29 lat życia w słonecznej Hiszpanii auto znajdowało się w rękach jednego właściciela, który przejechał nim jedynie 100764 km. Los oszczędził setkę, która nie pokonywała dużych dystansów. Nadwozie zostało uchronione przed korozją, na co wpływ miało też dobre zabezpieczenie fabryczne. W końcu Audi 100 C3 było pierwszym modelem marki, w którym nadwozie było częściowo ocynkowane (od połowy 1985 roku całkowicie).

Po prostu Cygaro

Ze względu na swoją proporcjonalną linię nadwozia, która dzięki długim zwisom sprawiała wrażenie smukłej i niskiej Audi 100 zostało nazwane cygarem. Sylwetka została zaprojektowana z myślą o jak najniższym oporze aerodynamicznym oraz zastosowaniu silników 5-cylindrowych, umieszczonych przed osią przednią, stąd jej charakterystyczne cechy.

foto: Auto Import Nieporęt

Mimo swojego wieku cygaro sprawia wrażenie auta, które bez przeszkód może być użytkowane na co dzień. Po zajęciu miejsca za kierownicą oczom ukazuje się stonowana deska rozdzielcza, która zestarzała się z godnością. Jak na dzisiejsze standardy znajduje się na niej niewielka liczba przełączników i pokręteł, ale wszystko jest pod ręką. Po prostu ergonomia na najwyższym poziomie. Wnętrze zostało zachowane w bardzo dobrej kondycji. Na niebieskiej tapicerce nie ma żadnych przetarć, a plastiki wciąż trzymają się mocno i nie noszą śladów uszkodzeń mechanicznych, czy też termicznych – czego spodziewałem się po aucie z Hiszpanii. Bez dwóch zdań 30 letnie Audi to samochód, po którym nawet po latach widać wysoką jakość wykonania. Wielką niespodzianką jest klimatyzacja automatyczna sprawnie schładzające wnętrze sporego auta.

Przestrzeni z tyłu nie brakuje, miejsce na nogi znajdzie nawet rosły pasażer. Bagażnik można określić jednym słowem – gigant. Ta jaskinia o pojemności 570 litrów i regularnych kształtach jest w stanie pochłonąć każdy bagaż oczywiście pod warunkiem, że nie będzie zbyt wysoki.

Jazda bez problemów

Często siadając za kierownicą 30 letniego samochodu boimy się, że wyjazd nim w trasę lub na miasto będzie kompletną porażką. Audi z takich obaw wyleczy każdego. Wszystko dzięki bardzo sprawnemu napędowi, jaki znajduje się
w prezentowanym egzemplarzu. Silnik 2.2 E
czyli 5-cylindrowy benzyniak o pojemności 2226 cm³ wytwarza 138 KM przy 5700 obr./min. oraz 188 Nm momentu obrotowego uzyskiwanego przy 3500 obrotów. Auto przyśpiesza sprawnie i bez zadyszki, dzięki czemu cygaro nie jest zawalidrogą. Co więcej, spotkamy wiele nowocześniejszych samochodów, które pod względem osiągów ustępują niemieckiemu klasykowi. Według danych fabrycznych Audi przyśpiesza do 100 km/h w czasie poniżej 10 sekund i osiąga prędkość maksymalną 202 km/h. Dane mówią same za siebie. Z tym silnikiem, osiągi są aż nadto wystarczające do użytkowania na co dzień. Zestrojenie układu jezdnego nastawione jest na zapewnienie komfortu. Auto sprawnie wybiera nierówności drogi. Jednak podczas mocniejszego przyciśnięcia pedału gazu zapewnia należytą pewność prowadzenia.

foto: Auto Import Nieporęt

Mimo dość pokaźnych rozmiarów zewnętrznych i silnika o sporej pojemności setka nie doprowadzi właściciela do bankructwa. Podczas w miarę spokojnej jazdy bez problemów uda się osiągnąć spalanie poniżej 9 litrów, co w połączeniu z 80 litrowym zbiornikiem paliwa daje prawie 900 km zasięgu. Niestety dla fanów LPG nie mam dobrych wiadomości. Silnik 2.2 E został wyposażony w legendę niemieckiej techniki – wtrysk mechaniczny Bosch K-Jetronic. Silnik z tym rodzajem wtrysku do zasilania gazem po prostu się nie nadaje.

Współczesny klasyk

Na rynku youngtimerów cygaro nie jest tak doceniane, jak Mercedes W124 czy BMW serii 5 E34. Jest doskonałym przykładem klasycznego auta, które nie będzie drogie w zakupie oraz eksploatacji. Przyjemność posiadania zapewnią wersje z silnikami 5-cylindrowymi, jak prezentowany 2.2 E. Białym krukiemauta z 2.5 TDI pod maską. Znajdowały się w ofercie przez 10 miesięcy i trafiły do zaledwie 4764 klientów. Kluczem do sukcesu jest znalezienie egzemplarza w dobrym stanie. Szczególną uwagę należy zwrócić na korozję elementów nośnych nadwozia. Choć 100 C3 w zależności od rocznika były częściowo lub całkowicie ocynkowane, to jednak ten rodzaj zabezpieczenia również się starzeje.

foto: Auto Import Nieporęt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *