Ursus Black Bear – niedźwiedź dalej w grze?

Ursus C-395 Black Bear
foto: materiały reklamowe Ursus Germany

Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany wielu przedsiębiorstw, w tym firmy Ursus. Polski producent maszyn rolniczych na kilka miesięcy musiał wstrzymać produkcję w swoich zakładach oraz opóźnić premierę najnowszego modelu – C-395 Black Bear.

Pierwszą prezentację Black Bear’a planowano przeprowadzić w dniach 13-15 marca 2020 roku podczas Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej Agrotech. Nieoficjalną tradycją krajowego producenta jest przedstawianie nowych modeli podczas kieleckiej imprezy. W zeszłym roku zaprezentowano Ursusy C-380K i C-3105 powstałe we współpracy z turecką firmą Tümosan, a dwa lata temu serię lekkich ciągników C-335B / C-350B opracowanych w ramach kooperacji z koreańskim Bransonem.

Nowa wersja C-395 charakteryzuje się atrakcyjną stylizacją, w której dominującą rolę odgrywa czarny kolor maski, kabiny oraz błotników, uzupełniony o czerwone akcenty. Black Bear oprócz zmienionego wyglądu otrzymał pakiet zmian technicznych i bogatsze wyposażenie. Napęd stanowi 4-cylindrowy turbodoładowany silnik diesla Perkins 854E-E34TA spełniający wymagania normy emisji spalin Euro IIIB. Jednostka o pojemności 3,4 litra rozwija 95 KM przy 2200 obr./min. oraz 395 Nm momentu obrotowego przy 1600 obr./min. W stosunku do standardowej wersji C-395 Power, moc uległa zwiększeniu o 5 KM. Napęd przenoszony jest przez 12-biegową skrzynię z rewersem, produkcji włoskiej firmy Carraro. W wyposażeniu znajduje się wałek odbioru mocy o dwóch prędkościach obrotowych (540/1000 obr./min.), podnośnik o udźwigu 3100 kg (w opcji 3600 kg) oraz pompa hydrauliczna o wydajności 50 l/min.

Ursus C-395 Black Bear
foto: materiały reklamowe Ursus Germany

Zmiany wyposażenia w odmianie Black Bear, względem standardowej Power dotyczą podwojenia liczby wyjść hydraulicznych do ośmiu (dwa z elektrozaworem), zastosowania ogumienia niskoprofilowego w rozmiarze 440/65 R20 (przód) i 480/70 R30 (Power: 380/70 R24 i 480R70 R34), montażu zaczepu automatycznego z regulacją wysokości, kierunkowskazów LED, wzmocnionej konstrukcji dachu oraz wyposażenia kabiny uzupełnionego o zamykany schowek, wieszak na ubrania, czy uchwyt na butelkę.

Nowość potrzebna od zaraz

Problemy związane z COVID-19 całkowicie ominęły polski rynek maszyn rolniczych. W I półroczu 2020 roku rejestracje nowych ciągników rolniczych wzrosły aż o 21% względem analogicznego okresu rok wcześniej. Niestety pozytywny trend nie dotyczy marki Ursus, której w tym roku (do maja) udało się wprowadzić na rynek zaledwie 34 ciągniki – spadek o 71%. Optymizmem nie napawają również podane niedawno wyniki finansowe za rok 2019. Przychody firmy zmniejszyły się o około 37% (-31,9 mln zł), a strata finansowa wyniosła 74,6 mln zł – pozytywem w tej sytuacji jest fakt, że udało się ją ograniczyć względem roku 2018.

Czy nowa wersja Black Bear przyczyni się do wzrostu zainteresowania ciągnikami Ursus? Jeśli nowy wyrób zostanie zaoferowany w dobrej cenie, jest na to szansa. Na pewno przyciągnie uwagę atrakcyjną stylizacją oraz bogatym wyposażeniem.

4 thoughts on “Ursus Black Bear – niedźwiedź dalej w grze?

  1. A mam takie pytanie. Czy te Ursusy są w ogóle montowane w Polsce? Czy ta fabryka w Lublinie funkcjonuje? Czy to tylko koreański turecki ciągnik sprzedawany pod marką Ursus?

    1. Produkcja ciągników miała zostać przeniesiona z Lublina do Dobrego Miasta. Niestety aktualnie brak informacji, czy doszło do tego. Ciągniki C-380/385/390/395/3110, to autorskie modele Ursusa wytwarzane w kraju z zastosowaniem komponentów takich firm, jak Perkins, Kohler czy Carraro. Małe traktory C-335B/350B/360B to konstrukcje koreańskiego Bransona, a C-380K i /C-3105 to turecki Tumosan.

Skomentuj cez Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *