Ursus – oferta na eksport
Chętni na zakup nowego ciągnika marki Ursus mają do wyboru dość szeroką gamę. Składają się na nią małe traktory powstałe przy udziale firmy Branson, modele o średniej mocy z silnikami Perkins lub Kohler oraz flagowe ciągniki ciężkie z jednostkami napędowymi Deutz. Jednak to nie cała oferta, jaką przedstawia Ursus – w produkcji znajdują się również traktory z serii eksportowej, które co jakiś czas trafiają również i na nasz rynek.
Zeszłego roku firma Ursus nie może zaliczyć do udanych. Sprzedaż ciągników w Polsce spadła aż o 63% (354 egzemplarze, wobec 955 szt. rok wcześniej). Znaczne straty przyniosła produkcja autobusów. Ursus Bus zdobył wiele intratnych zamówień, jednak problemy z ich realizacją przyczyniły się do milionowych ubytków. Na domiar złego załamała się główna siła napędowa marki – sprzedaż eksportowa. Gigantyczny spadek aż o 72% był wynikiem m.in. problemów z uzyskiwaniem kredytów przez zagranicznych kontrahentów. A jakie ciągniki Ursus oferuje na eksport? Sprawdźmy.
Stara gwardia wciąż na topie
Realizację ekspansji zagranicznej Ursus rozpoczął w 2013 roku. Wówczas podpisano kontrakt na dostawę 3 tys. ciągników małej mocy do Etiopii. Kolejne lata zaowocowały rozwojem sprzedaży w krajach afrykańskich. Do nowych rynków dołączyły Algieria, Namibia, Sudan, Tanzania oraz Zambia. Z myślą o odbiorcach wymagających prostych konstrukcyjnie maszyn dostępnych w dobrej cenie, lubelski Ursus wykorzystał produkowane od lat 80. modele bazujące na licencyjnych rozwiązaniach firmy Massey Ferguson.
Ofertę eksportową otwiera Ursus 3512, którego montaż rozpoczęto w Warszawie już 35 lat temu. Pierwotnie występujący pod oznaczeniem MF-255 (do 1988 roku) ciągnik wyposażono w 3 cylindrowy silnik diesla o pojemności 2,5 l, rozwijający 47 KM oraz 165 Nm momentu obrotowego. Oczko wyżej w gamie plasuje się Ursus 4512 wyposażany obecnie w 4-cylindrowy silnik Ursus 4406/4410 o mocy 66 KM i 232 Nm momentu. Za przeniesienie napędu odpowiada skrzynia biegów z ośmioma biegami do jazdy w przód i dwoma w tył. W wyposażeniu najtańszych Ursusów znajdzie się wałek odbioru mocy o prędkości obrotowej 540 obr./min., podnośnik o udźwigu 1300/2500 kg (3512/4512) oraz pompa hydrauliczna o wydajności 26,7 l/min.
Gamę ciągników wywodzących się z konstrukcji Fergusona uzupełniają modele 5312 oraz 6012. Pod względem technicznym stanowią wersje rozwojowe 4512 z mocniejszymi jednostkami napędowymi. Pięćdziesiątkatrójka dysponuje wolnossącym silnikiem typu 4406/4410 o mocy zwiększonej do 75 KM i 261 Nm, natomiast 6012 wyposażono w turbodoładowaną jednostkę typu 4406T/4410T – 85 KM i 313 Nm momentu obrotowego. W przypadku tych ciągników Ursus oferuje ich warianty wyposażone w napęd wszystkich kół, które są oznaczane jako 5314 i 6014.
Zwieńczeniem ciągników o prostych rozwiązaniach technicznych jest Ursus 8014A z silnikiem Deutz o mocy 110 KM i 445 Nm. Napęd przenoszony jest na obydwie osie poprzez zsynchronizowaną skrzynię manualną o liczbie biegów 12/4 (przód/tył). Model ten posiada wałek odbioru mocy o dwóch prędkościach obrotowych (540/1000 obr/min) oraz podnośnik hydrauliczny o udźwigu 3800 kg. Maksymalny wydatek pompy to 55 l/minutę.
Nowe Ursusy ze starej serii oferowane są z plastikowymi maskami, których stylizacja nawiązuje do nowszych modeli marki. Jednak istnieje możliwość wyposażenia ich w tradycyjne maski metalowe. Standardowo ciągniki serii eksportowej wyposaża się w ramy ROPS z daszkiem, jednak na naszym rynku pojawiają się egzemplarze z kabinami montowanymi indywidualnie przez sprzedających. Starsze modele Ursusa za sprawą niezależnych sprzedawców trafiają na polski rynek. Ciągniki te wpisują się w zapotrzebowanie na nieskomplikowane maszyny. Najtańszy model 3512 obecnie dostępny jest na rynku za 51 tys. zł netto. 5314 to wydatek 57-61 tys. netto, a 6014 – 68 tys. netto.
Seria ciężka
Eksportowa oferta Ursusa nie została ograniczona jedynie co ciągników o małej i średniej mocy. Oprócz nich przygotowano również cięższe maszyny zdolne do pracy na dużych areałach. Jednym z mocniejszych Ursusów, który zdobył uznanie w krajach afrykańskich, jest model 11014A. Wyposażony w 4-cylindrowy turbodoładowany silnik Deutz BF4M2012C o pojemności 4038 cm i mocy 110 KM ciągnik bazował na rozwiązaniach konstrukcyjnych starszych braci pamiętających jeszcze czasy licencji Massey Ferguson.
Większy kaliber stanowił Ursus 14014A również z jednostką napędową Deutz, ale o 6 cylindrach typu BF6M1013E. Silnik o pojemności 7146 cm i mocy 140 KM zblokowano z manualną skrzynią o układzie biegów 16/8 (przód/tył), poprzez którą napęd trafia na koła przednie i tylne. W tym ciągniku maksymalny udźwig podnośnika to 5600 kg, a wydatek pompy hydraulicznej 88 l/min. Oferowano również mocniejszą wersję o oznaczeniu 18014A. Wyposażony w 180 konny silnik Ursus dysponował podnośnikiem mogącym podnieść do 6,5 t oraz skrzynią biegów z rewersem, która umożliwia wykorzystanie 16 biegów zarówno podczas jazdy w przód, jak i tył.
Najbardziej charakterystycznym Ursusem z serii eksportowej jest model 25014 o niezwykle surowej i mocarnej stylizacji. Ciągnik ten zaprezentowany został w 2015 roku podczas targów Agritechnica w Hannowerze. Podobnie jak inne ciężkie modele Ursusa, jego sercem został silnik Deutz (BF6M1013FC), generujący 250 KM przy 2300 obr./min., który przekazuje moc z wykorzystaniem 6-biegowej przekładni automatycznej Allison 3000. Nietypowa konfiguracja napędu wynika z zadań, jakie postawiono przed tą maszyną – transportu przyczep z trzciną cukrową w Etiopii. Aby zapewnić odpowiedni komfort pracy, kabina została zamontowana na czterech amortyzatorach sprężynowych oraz wyposażona w układ klimatyzacji. Wraz ze słabszym 200 konnym bratem (20014) model ten został opracowany przez konstruktorów z Lublina w zaledwie kilka tygodni, tak aby maksymalnie szybko odpowiedzieć na zapotrzebowania klienta z Afryki.
Tytuł najmocniejszego Ursusa typ 25014 nosił przez zaledwie kilkanaście miesięcy. Już pod koniec 2016 roku przedstawiono mocniejszy ciągnik 28014. Jak nazwa wskazuje pod maską, znajduje się 280 konny diesel, którym jest Deutz TDC2013L06 zblokowany z automatyczną przekładnią ZF Powershift o 40 biegach z rewersem. Najmocniejszy Ursus w historii jest w stanie podnieść za pomocą hydraulicznego podnośnika aż 10 ton.
Seria C również w grze
Z myślą o bardziej wymagających rynkach Ursus przygotował wersje eksportowe dobrze znanej z naszego podwórka serii „C”. Różnice między odmianami krajowymi a przeznaczonymi dla krajów spoza UE tkwią w wyposażeniu, zastosowaniu ramy ROPS z daszkiem zamiast kabiny oraz jednostkach napędowych. Spełniające europejskiej wymagania diesle Perkinsa, zastąpiono silnikami znanymi ze starszej rodziny ciągników, wywodzących się z Fergusonów. Eksportowy C-350 zamiast Perkinsa 1103D o mocy 50 KM dostał 3-cylindrowy silnik typ 3250 (47 KM) znany z Ursusa 3512. Do napędu większych C-380 oraz C-385 przewidziano 4-cylindrowe motory serii 4410 i 4410T (turbo) o mocy 75 i 85 KM. Gamę zamyka C-3105 z 105 konnym turbo dieslem typu 4410TA. Wszystkie odmiany eksportowe traktorów serii C wyposażono w 12 biegowe skrzynie z rewersem oraz wałek odbioru mocy o dwóch prędkościach obrotowych.
Bałkańskie geny
Najbardziej oryginalnym modelem Ursusa, który trafił za granicę był 5014A. Traktor ten odbiega pod względem pochodzenia zastosowanych rozwiązań od innych serii czerwonych niedźwiedzi. Jego główne komponenty pochodzą z Serbii. Sercem układu napędowego jest 47 konny wolnossący IMR DM33T produkowany do 2015 przez zakłady Industrija Motora Rakovica zlokalizowane w jednej z centralnych dzielnic Belgradu. Wykorzystanie serbskich komponentów jest rezultatem kontaktów, jakie Pol-Mot Warfama (obecny właściciel Ursusa) nawiązał jeszcze przed przejęciem polskiej marki z serbskimi firmami IMR oraz IMT (Industrija Mašina i Traktora), które podobnie jak Ursus przez wiele lat korzystały z licencyjnych rozwiązań koncernu Massey Ferguson.
Co dalej?
Eksport ciągników, głównie do krajów afrykańskich jest dla Ursusa ważnym źródłem dochodów. Polska marka dzięki umiejętności dostosowania swojej oferty to potrzeb klientów zagranicznych zrealizowała wiele znaczących kontraktów na dostawę maszyn rolniczych. Niestety trudności finansowe, w tym konieczność przeprowadzenia procesu restrukturyzacji oraz załamanie sprzedaży eksportowej zapewne przyczynią się do zahamowania rozwoju serii ciągników przeznaczonych poza Unię Europejską.