Trabant 601 – historia motoryzacji z COBI
Trabant w czasach swojej świetności był częstym widokiem na drogach krajów socjalistycznych. Charakterystyczna sylwetka oraz rozwiązania konstrukcyjne sprawiły, że stał się motoryzacyjnym symbolem byłej NRD. W Polsce małe auto ma grono sympatyków oraz prześmiewców, którzy nadali mu przydomki mydelniczka, trampek lub Ford Karton. Trabant, jaki by nie był stał się samochodem kultowym. Idealnym do zmniejszenia i podania w formie modelu lub zabawki – co zrobiła polska firma COBI.
Zaprezentowany w marcu 1964 roku podczas targów w Lipsku, Trabant 601 mógł budzić pozytywne odczucia. Nowy model miał wszystkie cechy swoich poprzedników. Był małym sedanem lub kombi napędzanym dwusuwowym silnikiem i nadwoziem z elementami z Duroplastu. A przy tym zmieniła się jego stylizacja. Zaokrąglenia z poprzedników P50/500 (1957–1962) i P60/600 (1962–1965) zostały zastąpione prostszymi i ostrzejszymi liniami. Stylizacja Trabanta 601 lepiej wpisywała się w trend lat 60. ubiegłego stulecia, choć zawierała kilka archaizmów, jak spiczaste zakończenia błotników.
Braki w zaopatrzeniu przemysłu w blachy stalowe stanowiły istotną przeszkodę w rozwoju produkcji samochodów w NRD. Alternatywy dla metalu poszukiwano w rozwoju tworzyw sztucznych. Po dwóch latach badań w 1953 roku inżynier Wolfgang Barthel opracował Duroplast. Kompozyt na bazie żywicy wzmacniany włóknami z bawełny okazał się idealnym materiałem. Lekki, wytrzymały, odporny na warunki atmosferyczne i co najważniejsze możliwy do formowania w prasach.
Duroplast został po raz pierwszy wykorzystany w samochodzie AWZ P70, produkowanym w latach 1955–1959 w Zwickau. W niektórych źródłach internetowych powielana jest informacja o zastosowaniu w P70 nadwozia z tworzyw sztucznych. Nie jest to precyzyjne sformułowanie, a przez to wprowadzające w błąd. Konstrukcję nośną auta stanowiła rama z poprzeczek stalowych. Na nią osadzono nadwozie o drewnianym szkielecie, które pokryto tłoczonymi panelami z Duroplastu. W efekcie P70 wyposażono w nadwozie drewniane, wykończone tworzywem sztucznym. AWZ P70 stanowił wstęp w rozwoju zastosowania Duroplastu do produkcji samochodów w NRD.
Nie do końca z plastiku
Już w 1953 roku w ośrodku badawczo-rozwojowym w Kral-Marx Stadt (obecnie Chemnitz) rozpoczęto prace nad małym autem ludowym. W założeniu nowy pojazd miał cechować się niską masą – do 600 kg, spalaniem około 5,5 l/100 km, ceną do 4000 marek przy założeniu produkcji 12 tys. egzemplarzy rocznie. Najważniejszą cechą nowego auta miało być wykorzystanie Duroplastu, jako poszycia nadwozia. Konstrukcję samonośnej karoserii planowano wykonywać z tłoczonej stali. Rządowa decyzja o zaprojektowaniu nowego auta została podjęta w styczniu 1954 roku. Rok później projekt przekazano do zakładów VEB Automobilwerk Zwickau (AWZ). W październiku 1956 roku, po oficjalnej prezentacji prototypu wybrano dla auta nazwę Trabant – towarzysz podróży. Pojawiają się również sugestie, że wybór nazwy nastąpił później, na cześć wystrzelenia radzieckiego satelity Sputnik, którego nazwa w języku rosyjskim ma to samo znaczenie co Trabant w niemieckim.
Pierwsze pięć prototypów zbudowano jeszcze w 1954 roku. Po kilku latach przygotowań 7 listopada 1957 roku zakłady AWZ opuściła pierwsza seria 50 Trabantów. Produkcję rozpoczęto 10 lipca 1958 roku. Trabant P50 wyposażono w dwucylindrowy, dwusuwowy silnik o pojemności 499 cm³ i mocy 18 KM. Napęd przenoszony był na koła przednie poprzez 4-biegową skrzynię manualną.
W układzie jezdnym zastosowano rozwiązania, ze starszych modeli IFA F8 oraz AWZ P70. Z przodu resor poprzeczny z amortyzatorami teleskopowymi, a z tyłu oś łamaną wspartą na poprzecznym resorze i amortyzatorach.
Pierwsza seria Trabantów nosiła stylizowane logo „AWZ”, które w autach seryjnych zostało zastąpione literą „S”. Zmiana ta wynikała z połączenia 1 maja 1958 roku Automobilwerk Zwickau (AWZ) z VEB Sachsenring Zwickau, w wyniku czego powstało przedsiębiorstwo VEB Automobilwerke Sachsenring Zwickau.
W 1959 roku zaczęto montować silnik o mocy zwiększonej do 20 KM, a także przystąpiono do początkowo pilotażowej produkcji odmiany kombi i lepiej wyposażonej wersji specjalnej, która mogła mieć dwubarwny lakier nadwozia.
W lipcu 1962 roku na rynek został wprowadzony model P60 o nazwie handlowej Trabant 600. Modernizacja dotyczyła układu napędowego. Pod maskę zawitał większy silnik o pojemności skokowej 594,5 cm³ i mocy 23 KM, którą przenosiła w pełni synchronizowana skrzynia biegów. Przez pierwsze cztery miesiące (lipiec-październik) równolegle wytwarzano obydwie odmiany silnikowe. Trabanta 600 w odmianie sedan oferowano do 1964 roku, natomiast wersja kombi do 1965 roku.
Łącznie wyprodukowano 131 450 Trabantów P50 i 106 608 Trabantów 600 (P60).
Czas stopniowych zmian
Zgodnie z przyjętą w NRD linią rozwoju przemysłu motoryzacyjnego, zakłady produkcyjne powinny dążyć do stopniowej modernizacji swoich wyrobów, przy zachowaniu kryteriów ekonomicznych. Co przekładało się na wprowadzanie zmian etapami, przy maksymalnym oszczędzaniu. Ofiarą takiego podejścia był m.in. Trabant. Po wprowadzeniu auta do produkcji w 1958 roku, co pewien czas dokonywano mniejszych lub większych zmian. Najbardziej istotnymi było zastosowanie synchronizowanej skrzyni biegów w kwietniu 1962 roku, a następnie silnika o pojemności 594,5 cm³ i mocy 23 KM (Trabant 600). Nad największą zmianą, czyli zastosowaniem nowego nadwozia pracowano już od końca lat 50. Pierwsza prezentacja modelu 601 nastąpiła w 1963 roku podczas VI zjazdu Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED). W styczniu następnego roku rozpoczęto pilotażowy montaż nowego Trabanta, a do produkcji seryjnej przystąpiono w czerwcu. Odmianę Universal z nadwoziem kombi wprowadzono we wrześniu 1965 roku, a w roku 1966 otwartą wersję 601A przeznaczoną dla armii NRD.
Trabant 601 zachował podstawowe rozwiązania techniczne swoich poprzedników. Zmiany wprowadzono np. w układzie zapłonowym oraz hamulcowym. Wraz z nowym nadwoziem zastosowano opuszczane boczne szyby dla kierowcy i pasażera. Mając na uwadze krytyczne opinie dotyczące izolacji akustycznej, zwiększono ilość mat wygłuszeniowych.
W 1965 roku zaprezentowano Trabanta 601 H z systemem automatycznego sprzęgła Hycomat. Dwa lata później dla kół przednich zastosowano hamulce bębnowe typu Duplex. W grudniu 1968 roku zwiększono moc silnika z 23 do 26 KM. W 1969 roku dokonano zmian sprzęgła oraz w układzie przewietrzania. Na tylnych słupkach zamontowano otwory wentylacyjne – od czerwca w odmianie kombi, a dwa miesiące później w sedanie. Jesienią 1969 roku z atrapy chłodnicy zniknęło logo producenta. Stylizowana litera „S” powędrowała na maskę silnika. Od połowy 1969 roku w odmianie de Luxe zaczęto montować nowy wzór tylnych lamp, z umieszczonymi na samej górze kierunkowskazami. W styczniu 1970 roku nowe lampy tylne trafiły do wszystkich odmian Trabanta.
Od roku 1972 Trabant był dostępny również z oponami radialnymi. W kwietniu 1973 roku powiększono pojemność zbiornika paliwa z 24 do 26 litrów. We wrześniu dokonano niewielkich zmian stylizacyjnych nadwozia. Pas tylny uzyskał wgłębienie na tablicę rejestracyjną. W 1974 roku wprowadzono światła awaryjne oraz nową deskę rozdzielczą, która nie była jednak stosowana w odmianie standardowej. Zmianie uległy również zestopniowanie skrzyni biegów oraz główne przełożenie – dzięki czemu prędkość maksymalna wzrosła do 105 km/h. W roku 1977 wprowadzono nowy wzór felg z małymi plastikowymi kołpakami tylko na piastę koła. We wrześniu 1978 roku w Lipsku zaprezentowano Trabanta Tramp (601AZ), będącego cywilną odmianą wersji 601A.
W roku 1980 pojawiła się kolejna niewielka zmiana stylizacyjna. Wprowadzono nowy wzór zderzaków o profilu „U”, które były zakończone narożnikami z czarnego plastiku. Zmiany objęły również układ hamulcowy, który od tej pory był dwuobwodowy. Od 1982 roku również podstawowa wersja wyposażenia otrzymały nowszy wzór deski rozdzielczej. Rok 1983 przyniósł zmianę instalacji elektrycznej z 6V na 12V. Dzięki temu możliwe stało się wprowadzenie do wyposażenia podgrzewanej tylnej szyby. Od 1984 roku w nadwoziu klasycznego sedana stosowano grubszy środkowy słupek.
Szczyt produkcji przypadł na rok 1988. Wyprodukowano wówczas 145 600 Trabantów 601 oraz 150 egzemplarzy pilotażowej serii modelu 1.1 z czterosuwowym silnikiem na licencji Volkswagena. W ramach przygotowań do wprowadzenia zmodernizowanego modelu opracowano nowe zawieszenie tylne. W pełni niezależne ze sprężynami śrubowymi zamiast poprzecznego resoru piórowego. Dwusuwowy Trabant 601 dostał to rozwiązanie w kwietniu 1988 roku.
Z podziałem na wersje
W kwietniu 1966 roku do standardowej odmiany Trabanta dołączyły lepiej wyposażone wersje 601S (Sonderwusch) oraz 601 de Luxe. Z zewnątrz droższe odmiany łatwo było rozpoznać po innym wzorze atrapy chłodnicy. Dodatkowo de Luxe został wyposażony w chromowane zderzaki oraz dach w kontrastowym kolorze. We wnętrzu zastosowano odmienne wykończenie wnętrza w atrakcyjniejszej kolorystyce. W 1978 roku do gamy dołączyła wersja S de Luxe. Pod koniec lat 70. Trabant oferowany był w, aż czterech pakietach wyposażenia.
Model 601S względem wersji Standard został wzbogacony o dwuzakresowy włącznik pracy wycieraczek, zmieniony typ deski rozdzielczej, dodatkową półkę pod deską oraz atrakcyjniejszą kolorystykę wnętrza. De Luxe wyróżniał się m.in. chromowanymi zderzakami i dachem w kontrastowym kolorze. Natomiast S de Luxe został wzbogacony o licznik kilometrów dziennych, lampę cofania, czy czechosłowackie radio Tesla Autosuper.
W 1979 roku zakończono wytwarzanie odmiany de Luxe. W ofercie pozostały warianty Standard, S oraz S de Luxe.
Bez chmury spalin
Model 1.1 wyposażono w czterocylindrowy silnik o pojemności 1043 cm³ i mocy 40 KM. Jednostkę napędową zblokowano z 4-biegową skrzynią manualną. Trabant 1.1 przeszedł zmianę struktury nośnej przedniej części nadwozia. Od podstaw opracowano ramę zespołu napędowego, a także przednie i tylne zawieszenie. Z przodu zastosowano kolumny McPhersona, a z tyłu niezależne zawieszenie ze sprężynami śrubowymi. Odświeżeniu uległa stylizacja auta. Zderzaki zostały wykonane z tworzywa sztucznego. Odświeżono atrapę chłodnicy, maskę silnika oraz światła tylne. Koła jezdne miały nowy wzór felg. Na osi przedniej pojawiły się hamulce tarczowe, zamiast bębnów stosowanych w modelu 601. W 1989 roku wykonano zaledwie 722 sztuki nowego modelu. Produkcja Trabanta 1.1 rozkręciła się dopiero w 1990 roku i w następnym została zatrzymana.
Zmiany polityczne i gospodarcze wynikające z upadku muru berlińskiego sprawiły, że dla Trabanta nie było absolutnie żadnej przyszłości. Przestarzałe auto nie mogło budzić zainteresowania dużej grupy klientów w nowej rzeczywistości. Produkcję Trabanta 601 zakończono 25 lipca 1990 roku. Trabant 1.1 utrzymał się na linii montażowej do 30 kwietnia 1991 roku. W tym dniu zakończyła się licząca 34 lata historia Trabanta. Łącznie wyprodukowano 3 096 099 Trabantów, z czego 2 818 547 szt. modelu 601 i 39 474 szt. Modelu 1.1.
Małe i całe z plastiku
Tuż po wdrożeniu do produkcji Trabanta 601, Niemcy Wschodni chwalili się eksportem do 15 krajów. Do głównych odbiorców zagranicznych należała Czechosłowacja, Węgry oraz Polska. Trabant był również częstym widokiem w Bułgarii, Rumunii, czy Jugosławii. Małe auto trafiało również na zachód m.in. do Finlandii, Danii, Holandii, Belgii, Austrii, a nawet do Niemiec Zachodnich. Z czasem Trabant co raz bardziej odstawał od światowych trendów. Zainteresowanie w krajach zachodnich szybko stopniało, ale Trabant wciąż miał wzięcie w państwach socjalistycznych – gdzie istniał niedosyt motoryzacji. Trabant pełnił rolę najtańszego pełnoprawnego samochodu. W Polsce w drugiej połowie lat. 60 był oferowany po oficjalnej cenie 65000 zł za limuzynę i 72000 zł za kombi. W porównaniu do Syreny 104 była to kwota niższa o 4000 zł (sedan).
Duża rozpoznawalność małego auta z NRD, a także jego kultowy status sprawiają, że jest idealnym materiałem na zabawkę. Trabant zapewne cieszy się wzięciem w różnych krajach Europy, o co przecież chodzi w biznesie – żeby na produkt był zbyt. W ofercie polskiej firmy COBI można znaleźć, aż pięć wydań Trabanta. Dwa z nich to auta specjalne. W biało-zielonych barwach niemieckiej Policji Trabant 610 ( COBI 24541), a także czerwony Trabant 601 Universal niemieckiej Straży Pożarnej (COBI 24555).
„Cywilne” modele dostępne są w trzech zestawach (sierpień 2024), jako niebieski Trabant 601 (COBI 24539), szary Trabant 601 Universal (COBI 24540) oraz seledynowy Trabant 601 de Luxe (COBI 24516).
W przeciwieństwie do prezentowanej przeze mnie na blogu Lancii Delta HF (COBI 24508), nie określono konkretnie roku, do którego nawiązuje stylizacja modelików. To bardzo słuszny ruch, ponieważ pozwala na uniknięcie błędów i daje projektantom większą elastyczność przy ustalaniu szczegółów wyglądu modelika. Mimo wszystko na podstawie szczegółów wykończenia małych Trabantów, można się pokusić o próbę określenia okresu do jakiego nawiązują miniaturki.
Który rocznik?
Już na pierwszy rzut oka widać, że firmie Cobi udało się odzwierciedlić wygląd Trabanta. Zachowane zostały proporcje oraz podstawowe szczegóły, jak charakterystyczna atrapa chłodnicy, szpiczaste zakończenia tylnych błotników, linia okien, czy wywietrznik na tylnym słupku. W niebieskim Trabancie 601 nie umieszczono oznaczenia z nazwą modelu. Ale można zakładać, że zestaw nr 24539 prezentuje odmianę Standard.
Trabanty Cobi mają charakterystyczny, stosowany od 1969 roku „siatkowy” grill bez logo producenta, które umieszczono na masce. Wszystkie trzy modeliki wyposażono w namalowane wywietrzniki oraz tylne lampy z umieszczonymi na górze kierunkowskazami – również wprowadzone w 1969 roku. Z tyłu umieszczono zagłębienie na tablicę rejestracyjną, które pojawiło się w seryjnych Trabantach w 1973 roku. Pozbawione pełnych metalowych kołpaków felgi, z jedynie plastikową osłoną piasty zadebiutowały w 1977 roku. Zderzaki bez plastikowych czarnych narożników stosowano do 1980 roku, a wąski słupek środkowy nadwozia do 1984 roku.
Wersja wyposażenia de Luxe, z dachem lakierowanym w kontrastowym kolorze znajdowała się w ofercie do 1979 roku. Zgodnie z danymi historycznymi w de Luxe stosowano chromowane zderzaki. Natomiast Standard powinien zostać wyposażony w malowane pod kolor nadwozia. Ale można przymknąć na to oko i uznać, że dokonano zamiany na element akcesoryjny.
Patrząc na szczegóły zakładam, że Trabanty od Cobi najlepiej odzwierciedlają stylizację tego modelu z lat 1977–1979.
Montaż
Estetyczne, wykonane z grubego kartonu pudełko skrywa instrukcję oraz cztery torebki z klockami. W zależności od zestawu Trabanta należy złożyć z 71, 72 lub 74 elementów. Choć niebieski Trabant 601 i seledynowy 601 de Luxe mają identyczną konstrukcję, to jednak na „bogatszą” wersję składa się o jeden klocek mniej. De Luxe jest nowszym zestawem, w którym dokonano małej poprawki technicznej. Klapa bagażnika składa się z jednego większego elementu, zamiast dwóch. Jest to rozwiązanie znacznie estetyczniejsze, pozytywnie wpływające na wygląd małego sedana.
Montaż Trabantów przebiega sprawnie. Instrukcja jest jasna i przejrzysta. Składając modelik należy przejść przez 18 (sedan) lub 19 punktów (kombi). Klocki wykonano z dobrej jakości materiałów i nie ma żadnych trudności w połączeniu ich ze sobą. Po raz pierwszy odkąd jestem posiadaczem klocków Cobi, zdarzył mi się przypadek w różnicy grafiki elementów. W niebieskim Trabancie otrzymałem reflektory o jasnym i ciemnym wykończeniu. Trabant Universal nie posiada naniesionych grafik klamek zewnętrznych. Jak się okazało, istnieją przynajmniej dwie serie tego zestawu – z klamkami i bez nich.
Cieszą oko
Małe Trabanty od Cobi to bardzo udane modeliki, które mogą pełnić rolę eksponatów w kolekcji, jak i zabawek dla dzieci. Trabant za sprawą swojej sylwetki i rozpoznawalności na świecie jest wdzięcznym autem do tworzenia miniaturek. W przeszłości Cobi oferowała również zestaw z żółtym 601 de Luxe i przyczepą campingową (COBI 24590) oraz biało-zielony radiowóz Policji Ludowej NRD – Volkspolizei (COBI 24520). Zakładając, że seria modeli Youngtimer Collection będzie rozwijana, zapewne nie zabraknie w niej Trabantów, być może w kolejnych, ciekawych odsłonach.